czwartek, 17 stycznia 2013

Rozdzial 2

Rozdzial 2.

2 dzien wakacji, Olka wreszcie sie wyspala i wstala ok. 11.
Po zjedzeniu sniadania wlaczywa laptop i zaczela szukac biletow na mecz.
Szybko je znalazla i postanowila je kupic przez internet, choc jeszcze nigdy tego nie robila

-Ciekawe czy nie pomylilam sie przy zakupie- pomyslala lekko sie usmiechajac.
-Olcia! Musimy cos sobie kupic na mecz! Kupilas juz bilety?- zapytala sie Natalia wpadajac do pokoju Olki
- Tak juz kupilam...no to nie jest zly pomysl zeby cos kupic..w koncy to mecz naszych ulubiencow- rzekla Ola myslac o swoim idolu, Bartoszu Kurku.
-No to zbieraj sie, zaraz wyjdziemy- odpowiedziala Natka wychodzac z pokoju.

Po kilku minutach dwie przyjaciòlki wyszly z domu kierujac sie do centrum handlowego.
Wchodzily do kazdego sklepu w usmiechem na buzi bo juz wiedzialy ze nie wyjda z pustymi rekami..
Cale popoludnie spedzily razem Olka kupila sobie koszulke faworyta, Bartosza Kurka a Natalia kupila koszulke Jarosza.
Po wielogodzinnym shopping'u przyjaciolki wrocily z zakupòw, zmeczone postanowily wziac prysznic i ogladnaz razem film i spedzic babski wieczòr.

-Too, jaki film ogladamy?- zapytala Olka.
-Hmm...w telewizji ma leciec Step Up 2...co o tym sadzisz?- odpowiedziala wesolym glosem Natalia
-Spoko, to ja ide po popcorn a ty po koce- rzekla Ola kierujac sie do kuchni.

Przyjaciòlki spedzily mily wieczòr ogladajac film i rozmawiajac o siatkòwce i innych sprawach...po kilku godzinach zasnely na kanapie.
Rano obudzily sie dosc wczesnie, z usmiechem na twarzy, bo przeicez to byl dzien meczu..nie mogly sie doczekac.

-Hej Natka. Wyspana?-zapytala przebudzonym glosem Ola
-Hello, a co nie widac? Jestem cala polamana przez ta kanape..nigdy nie mozna sie wyspac- odpowiedziala i po chwili zaczely sie smiac.
-Gotowa na mecz? Ja juz normalnie nie moge sie doczekac!!-rzekla Ola
-No a jak! Ja tak samo! I musze zdobyc autograf i zdjecie z Jaroszem!- rzucila Natka smiejac sie
-Zdobedziesz, nie boj sie! ahaah-odpowiedziala przyjaciolka.

Ranek mina szybo i dwie przyjaciolki zbieraly sie na mecz, usmiechniete ruszyly w droge.
Kiedy dotarly na miejsce buly bardzo szczesliwe.

-Olkaa!! To jest autokar naszych siatkarzy! Choc szybko, moze damy rade zdobyc autograf!- zlapala za reke Olke i zaczely biec do autokaru.
-Natka nic z tego...tlum fanek nie da nam przejsc dalej, musisz poczekac na koniec meczu,a teraz choc po bilety-rzekla Ola
-Uffff...ale ja tak bardzo chce ten autograf-Powiedziala smutnym glosem Natalia.
-Oj nie przejmuj sie!-odpowiedziala Ola pocieszajac kolezanke.

Przyjaciolki podeszly to kobiety ktora sprzedawala bilety,chociaz na liscie osob ktore kupily je przez internet  nie bylo ich a wszystkie byly juz wykupione.

-No jak ty je kupowalas ze nas nie ma na tej liscie?!-zapytala wkurzonym glosem Natalia
-No nie wiem, myslalam ze je kupilam, chyba musimy wròcic do domu.
-Uff, na to wyglada-rzekla smutnym glosem Natalia


I to wlasnie w tym momencie dwaj meszczyzni wysocy wyszli z budynku kierujac sie do autokaru.
Natalia podniosla glowe slyszac ich glos a buzia jej sie otworzyla.

-Olka!!!! To Kurek i Jarosz!!!!- mowiac cicho zlapala ją za reke.
-Uspokuj sie! Podejc do nich i zapytaj sie czy da ci autograf-odpowiedziala cichym glosem
-A ty nie idziesz ze mna?-zapytala Natalia
-Nie ja tu poczekam na ciebie, idz.-odpowiedziala Ola siadajac na murku.
-Hej, mozna prosic o autograf?-zapytala wstydliwym glosem Natalia
-Jasne gdzie mam sie podpisac?- odpowiedzial Jarosz z usmiechem na twarzy
-O tutaj- podala czysta kartke Natalia.
-A ty nie chcesz autografu od rudego?-zapytal sie Kurek podchodac do Oli.
-Yyy...ja,niee to znaczy, to Natka jest w nim po uszy zakochan....to znaczy yyy....-zastanowila sie co powiedziala i zaczela sie jakac
-Rozumiem o co chodzi-zasmial sie Bartek-Nie wchodzisz na mecz?-zapytal sie
-No niestety nie, myslalam ze kupilam bilet przez internet, ale wyglada na to ze wròcimy do domu-odpowiedziala Ola.
-Choc, macie zalatwione miejsce-zlapal za reke Ole i zawolal przyjaciela i Natalie.
-Jak ty to zrobilas Olka? Jestec geniuszem!!!-rzekla Natalia szczesliwym glosem.
-No ja wlasciwie nic nie zrobilam...powiedzialam Kurkowi ze nie mamy biletow i pomògl nam.-wyszczerzyla sie Ola przytulajac sie z przyjaciòlka


                                                                  ***


Mam nadziele ze spodobal wam sie rozdzial, chociaz mi nie za bardzo. Do nastepnego! :)

2 komentarze: