wtorek, 22 stycznia 2013

Rozdzial 6

Rozdzial. 6


Tego wieczoru Bartek odprowadzil mnie pod blok. Usiedlismy na lawce, ja wtulona w jego ramionach a on glaszcze mnie lekko po ręce. Tylko Jego ramiona sprawiają, że czuje się aż tak bezpiecznie.
Po kilku minutach, pozegnalismy sie, pocalowal mnie, weszlam do domu i polozylam sie spac.
Rano wstalam z usmiechem na twarzy, polozylam sie ba boku i spogladalam w strone okna. Byl piekny i sloneczny dzien, jutro Bartek ma mecz przeciwko Wlochom, w Lodzi
Kiedy usiadlam na lozku uslyszalam dzwiek mojego telefonu, spojzalam na ekran, wiadomosc od Bartka: “Hej mala, prawda ze jedziesz z nami do Łodzi?”
“Alez oczywiscie ze tak! J O ktorej sie wybieramy?” – Napisalam
“To o 20 przed blokiem przyjade po Ciebie i pojedziemy y razem pod hale”-odposal, po czym poszlam wziac prysznic.
Spakowalam mala walizke z najpotrzebniejszymi rzeczami. Popoludniu pozprzatalam troche w domu i ugotowalam szybka kolacjce dla mnie i dla Natalii.
Po zjedzeniu umylam naczynia i udalam sie do pokoju, byla 19.30.
Na szczescie Natalia i Maja jada z nami, oczywiscie w Lodzi bym sie nie nudzila, ale przy przyjaciòlkach jest zawsze raźniej.
Czekam na Bartka przed blokiem, jest juz 20.15. Troche sie spoznia, moze pojechali beze mnie?
Niee, nie mozliwe. Po chwili widze jego Audi Q7, usmiechnelam sie, wyszedl z auta pocalowac mnie i wlozyl walizke do bagaznika i ruszylismy w droge.
Jestesmy spoznieni o 15 minut, o 20.30 mielismy sie wszyscy spotkac przed hala. Trener zadzwonil do Bartka ze ruszyli w droge, mielismy sie spotkac przed hotelem “Ambasador” w Lodzi.
-Co sie stalo ze sie spozniles?-zasmialam sie
-Oj bo drzemalem a budzika nie nastawilem-odpowiedzial I wtedy razem wybuchlismy smiechem.
-No Kurek, trzeba nauczyc cie punktualnosci!-rzucilam
-Nie jestem idealem, jak kazda dziewczyna mysli-odpowiedzial smiajac sie
-Oj no dla mnie jestem-odpowiedzialam dajac mu buziaka w policzek
-Oj no tylko w policzek?-Zapytal sie robiac smutna mine
-Kurek! Nie przesadzaj, bo jeszcze wypadek zrobimy-odpowiedzialam  wystawiajac mu jezyk
-Oj nie wymyslaj tylko dawaj mi buziaka!-rzucil I wtedy samochòd ktory probowal nas wyprzedzic stukna w nas.

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się dookoła. Znajdowałam się w szpitalu. Przede mna siadzial Natalia ktora zauwazyla ze sie obudzilam.
-Olka! Jeju, nareszcie sie obudzilas!-przybiegla szybko Nalalia wstawiajac z fotelu na ktorym siedziala.
-Co sie stalo?-zapytalam slabym glosem
-Mialas wypadek, i bylas w spiaczce-odpowiedziala
-Ktory dzisiaj
-Piatek 16 Lipiec
-Gdzie jest Bartek? Jak sie czuje?-szybko zorientowalam sie ze nie ma go w pokoju I podnioslam glowe ktora mocno mnie zabolala
-Nic mu sie powaznego nie stalo tylko kilka siniakow I potluczen, jeju jak sie martwilysmy.
W tym momencie do pokoju weszli Maja I Michal. Ucieszylam sie ze ich zobaczylam.
-Hej Olcia! Jak sie czujesz?-zapytala zmartwionym glosem Maja
-Hej Majka, glowa mnie strasznie boli, no, widze ze z Michalem przyszlas-odpowiedzialam usmiechajc sie
-Yy, ale my jestesmy przyjaciòlmi-odpowiedziala jakajac sie
-Jasne jasne-wtracila sie Natka
Rozmawialam Natalia,Maja I Michalem o ostatnich wydarzeniach. Okazalo sie ze samochod ktory chcial nas wyprzedzic nie zauwazyl pojazdu z przeciwnej stronie I wjechal w nas.
Po paru godzinach Maja i Michal musieli niestety wracac do domow, pozegnalismy sie a ja rozmawialam dalej z Natka.
-Odwioze cie Maja-rzekl Michal
-Nie przejde sie-rzekla
-Oj nie przesadzaj, jest lato ale wieczorem nie jest tak goraco a ty masz tylko bluze-rzucil otwierajac drzwi od strony pasazera.
-No niech ci bedzie-odpowiedziala usmiechajac sie
-Moze masz ochote kiedys wybrac sie ze mna na kolacje?-powiedzial Michal po dosc dlugiej ciszy
-Czy to randka?-zapytala sie Maja
-Mozna to tak nazwac-wyszczerzyl sie do Maji
-Zobaczymy czy bedziesz grzeczny-rzucila wystawiajac  jezyk
-Alesz ja jestem zawsze grzeczny-odpowiedzal
-Zobaczymy
-Juz jestesmy-rzekl
-Dziekuje za podwozke, milego wieczoru-powiedziala Maja
-Czekaj, odprowadze cie pod blok, jeszcze ktos cie porwie- wyslawil jezyk
-Co ty tak troszczysz o mnie?-zapytala usmiechajac sie
-Nic poprostu chcialem cie bezpiecznie odprowadzic do domu-odpowiedzial
-Nie trzeba, jedz juz. Jutro rano masz trening, pa-dala mu buziaka w policzek I wyszla z samochodu
-P,pa-nie spodziewal sie tego od Maji, jeszcze nigdy nie dala mu buziaka. Widac ze mu sie podoba, od tygodni probuje jej pokazac co czuje do niej, ale nigdy nie moze znalesc slow I odwagi.



-Wiec kreca ze soba?-zapytalam sie
-Michał ją kocha to widać na kilometr i ona też do niego coś czuje, ale boi sie do tego przyznać.
Po ostatnim zwiazku z Sebastianem cierpiala bardzo, zreszta wiesz o tym.
-Oj bedzie wszystko w porzadku, beda razem i urodza sie male Michalki i Majki- ja i Natka po tym tekscie wybuchlysmy smiechem.
Bylam jeszcze slaba, glowa przestala bolec, nastepnego ranka zrobilam kilka badan, zlamalam jedynie noge ale poza tym jest wszystko w porzadku, tesknie za Bartkiem, bardzo. Brakuje mi jego zapachu perfum , pocałunków i tego najważniejszego dotyku. Jego dotyk zawsze był taki czuły i delikatny . Brakowało mi tego wszystkiego. Nie moge sie doczekac jutra, popoludniu, po treningu ma mnie odwiedzic.

***

No, cos miedzy Maja i Michalkiem cos iskrzy…moze cos z tego wyjdzie! J Powiem wam ze jestem zadowolona z tego rozdzialu, choc na poczatku nie wiedzialam kompletnie co napisac. No coz, oddaje wac 6 rozdzial, milego czytania! :*

1 komentarz:

  1. Witaj! Zostałaś nominowana na moim blogu do LIEBSTER AWARD. Przejdź do mojego bloga i dowiedz się o tym więcej. Gratuluję ♥

    OdpowiedzUsuń